sobota, 15 grudnia 2012

Z opoznieniem...




...zabieram sie do relacji z ostatnich tygodni, ale byly powody mojego milczenia.
W czasie Vinniczkowej wizyty mialam obolala "paszczeke" (jakis stan zapalny czegos tam), co na koniec gladko przeszlo w zwykle przeziebienie, ktore jednak u mnie zawsze atakuje zatoki. A wiec chrychalam sobie w duecie ze Slubnym, ktory raz w roku lubi byc dramatycznie przeziebiony.

Kazdego dnia myslalam o tym, aby napisac kilka bodaj zdan, ale nie moglam sie zmobilizowac.
Dla tych, ktorzy znaja moje poprzednie blogi nie jest tajemnica, ze okres przedswiateczny wyzwala we mnie alergie na wszystek szum i blichtr tego czasu.
Tak jest od wielu lat i w tym roku nie jest inaczej, bo juz taka kaczka-dziwaczka ze mnie...
Chociaz nie, bylo troche inaczej, bo w koncu juz w lecie wabilam do siebie Vinniczka obietnica wycieczek na jarmarki swiateczne no i teraz nie mialam wyboru a wiec dzielnie dotrzymalam slowa. Bylysmy w wielu miejscach i chociaz robilam tez troche zdjec to oczywiscie Vinniczkowi nie dorownam. Ona zreszta potrafi sie tak pieknie cieszyc!
Te zachwyty widac bardzo dobrze w Jej blogu.
Ja tez robilam zdjecia, chociaz nie tak duzo jak to w poprzednich latach bywalo.
Postaram sie pokazac pare z nich, bo inaczej juz niedlugo Wielkanoc nas zaskoczy a ja jeszcze zadnej bombki do tej pory nie zaprezentowalam.

Zimowa pogoda zmienila sie  na troche mniej zimowa. Jest duzo cieplej a wczoraj snieg z hukiem spadal z dachow, wczesniej jednak udalo mi sie zlapac taki widok z mojego okna. Tak, tak... Sopli juz nie ma a wszedzie lezy jeszcze dosc duzo brudnego sniegu i swiat wcale, ale to wcale nie jest ladny. Ciesze sie jednak, ze bylo kilka takich pieknie bialych, mroznych dni. Ale nie marudze, w koncu zima dopiero przed nami. Pewnie bedzie jeszcze pare ladnych dni...
Takich prawdziwie pieknozimowych...

Teraz zabieram sie do wysortowania jarmarkowych zdjec. W ten sposob przyblize Wam to, co widzialysmy w trakcie naszych jarmarkowych wypraw lub to co sama widzialam przy innych okazjach. Czy sie lubi ten okres czy nie, trzeba jednak przyznac, ze duzo w tym wszystkim kreatywnosci i radosci tworzenia.
A zatem ucieszcie oczy jarmarkowymi widokami!!!








2 komentarze:

  1. Fotografia niezwykła!!!
    A ja ze swojej strony dziękuję za wszystko... Za Was, za widoki, za wycieczki i jarmarki. Za pyszne jedzonka i picia, za kocie mruczanki i gaduchy, i za to czego już tutaj nie wymienię, a wiesz... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tule Cie do serca i dziekuje, ze jestes...

    OdpowiedzUsuń