piątek, 17 października 2014

Malarsko i nie tylko...




Dzsiaj wczesnie skonczylam prace a wiec mam czas, aby sobie spokojnie posiedziec,
pogrzebac w internecie, napisac cos w blogu i cieszyc sie tym, ze weekend przed nami...
Pogoda robi sobie rozne zarty, ale slyszalam, ze w niedziele ma byc ladnie to moze
wybiore sie na polowanie na zlota jesien.

Wspomnialam ostatnio o moich zapachowych fascynacjach i o tym, ze jest Forum, gdzie
spotykaja sie "uzaleznieni" od zapachow. Jak wiadomo dobre wody toaletowe czy tez
wody perfumowane nie sa tanie. Tym sposobem ludzie wpadli na pomysl, ze w kilka osob
kupuja buteleczke wyzej wymienionych, albo sami kupuja jeden egzemplarz i odstepuja
chetnym (najczesciej) 10 ml co jest taka wdzieczna iloscia, ze jest jeszcze do zaplacenia a juz
mozna zapach porzadnie przetestowac. Po chwilach takiego szalenstwa dalam sobie
w ostatnich miesiacach spokoj, ale teraz znowu na to "zapadlam". Zamowilam sobie rozne
zapachy i w zasadzie bardzo jestem tymi zakupami zachwycona. Kupilam tez prawie cala
flaszeczke (100 ml!!!) Givenchy, cudny cynamonowy zapach. Mam wielkie ciagotki do takich
korzennych, orientalnych zapachow, bo wspaniale pasuja do jesieni i zimy.
Mam wrazenie, ze w jakis sposob cudownie ogrzewaja dusze :-)
Na wiosne i lato jest za to zupelnie inna gama zapachow. Moze ktoregos dnia pokaze Wam
zdjecie mojej "perfumerii".

Wczoraj bylam na kursie angielskiego, trzeci raz... O je... Na stare lata troche trudniej
przychodzi nauka czegokolwiek, w tym oczywiscie jezykow... Grupa nie jest duza,
+40 wiekowo, pani prowadzaca jest Angielka i przyznac trzeba, ze ma kobieta cierpliwosc.
To nasze dukanie najprostszych slow jest dla niej pewnie bolesne :-)
Kurs trwa do stycznia, ciekawe czego sie do tego czasu nauczymy i ile osob zostanie....
Z (niemieckiego) kursowego doswiadczenia wiem, ze ludzie sie szybko zniechecaja,
zobaczymy jak bedzie tym razem.

W sprawie sportowych aktywnosci nie podjelam zadnych krokow, ale mialam pare innych
spraw na glowie. Ale rozmawialam juz z szefem studia i musze sie umowic na wstepne
badanie/zestawienie programu cwiczen. Troche to wariacki pomysl z tym trenowaniem,
bo jestem absolutnie leniwa i malo zdyscyplinowana, ale wiem rowniez, ze w czasie
kiedy chodzilam do silowni duzo lepiej sie czulam. A wiec nie pozostaje mi nic innego
jak wziac sie za bary z moimi ciagotkami do lezenia w fotelu z ksiazka i wszelka pasywnoscia...

Teraz bedzie o moich malarskich pasjach (szumnie brzmi, chociaz poczynania na razie
jeszcze skromne). W tym kursie bierze udzial nie tak duzo osob, cos kolo dziesieciu
i wszyscy maja  mlodziencze lata za soba... Ostatnim razem mielismy za zadanie skonczyc
nasze trzy obrazki, ale ja nie potafie malowac "na czas", skonczylam jeden z nich
a pozostale dwa czekaja jeszcze na korekte/zakonczenie. Moze mi sie uda w najblizszym
czasie, bo na kursie bedzie juz cos nowego, ale o tym innym razem.
Na razie prezentuje moje "dzielo" i uciekam "w weekend".
Pozdrawiam Was serdecznie i zycze przyjemnego wypoczynku!!!









8 komentarzy:

  1. Oooo... jakie to fajne! Wygląda, jakby "wystawało" z płótna (papieru?)
    Kolorystyka - w sensie rozłożenie i przenikanie się kolorów - śliczna. Kompozycja stonowana, delikatna, ale nie "nudna", jest w tym coś, jakieś jakby ukryte poruszenie... nie wiem, jak to określić. ;)
    Ale żebym chciała powiesić na ścianie Twoje dzieło, zrób takie w kolorach jesieni, bardzo lubię niebieski kolor w ubraniu, ale nie we wnętrzach... no, chyba że w kawiarni w stylu retro, z dodatkiem bieli mebli i akcentów intensywnej czerwieni żywych róż. ;)
    Mam nadzieję, że się za ten żart nie pogniewasz... Tak dawno nie "gadałyśmy", że nie jestem pewna, czy nie przesadziłam. ;)

    Weekend ma być podobno ładny, a więc, moja Droga Pejzażystko, w teren i do roboty!
    Mój aparat zepsuty, więc liczę, że u Ciebie popatrzę na piękne widoki jesienne... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje pieknie za Komplement, wkrotce beda inne obrazy i to w zupelnie innych kolorach...
      Zdjec jesiennych nie moge zaprezentowac, bo nigdzie nie bylam... Moj Zaczarowany Park niestety daleko...
      Pozdrawiam Cie serdecznie

      Usuń
  2. Ciekawa kompozycja i jak na początek efekty bardzo obiecujące. Piękne te błękity. Ciekawe, czy będziecie mieć też ćwiczenia z malowania natury, czy tylko abstrakcję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cwiczen z natury nie bedzie, na to chyba Maja uczestnicy za malo uzdolnien. Ale malowanie samo w sobie sprawia duza przyjemnosc, jak widac nie tylko mnie, bo na kursie jest kilka osob. Problem, co z tymi dzielami zrobic i moj slubny zaproponowal garaz na eskpozycje :-.)

      Serdecznie Cie pozdrawiam!

      Usuń
  3. Niebiesko :-)))

    To już się nie będę pchała z pachnącą dokumentacją Twojego sezamu! Zostawię to Tobie... Będzie piękniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic z tego... Obiecalas to pokazuj, wszystko jedno kiedy, tu nie ma pospiechu.
      Serdecznosci!

      Usuń
  4. Galaktyka ...Wielki Kanion na błekitnej planecie...
    Szkoda ,że zapachów nie da się przesłać przez blog :)
    Dużo Twórczych uniesień życzę .Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, gdyby mozna bylo przenosic zapachy to moje posty pachnialyby na kilometr :-)
      Serdecznie Cie pozdrawiam i dziekuje, ze wpadlas tu na chwile.

      Usuń