Nie mamy cos szczescia do pogody, dlatego "podpieram sie" kwiatkami doniczkowymi, bo bodaj te kwitna z pelna radoscia!
Nasze nowe kicie rozwijaja sie bardzo pozytywnie, nie sadzilam, ze sie tak szybko beda ze wszystkim oswajac, ale tlumacze to po swojemu - one sie ciesza, ze tutaj sa :-)
Na zdjeciu ponizej Niunia, slodkie stworzonko, ktore jednak potrafi czasami pokazac pazurki pozostalym kocim mieszkancom, jak to sie mowi w kwestii jedzenia nie da sobie "w kasze dmuchac".
Ma zaskakujaco podobne zachowania do Pietrkowych i tu mi sie oczywiscie serce topi...
Naszego Malenkiego bardzo nam brakuje...
Niunia ma ca. 3 lata i z tych trzech lat jeden rok spedzila w schronisku.
Mysle, ze to wystarczajaco dlugo, dlatego ciesze sie tak bardzo, ze ja stamtad zabralismy.
Jutro kolejna kocia relacja. Nowe czlonkinie rodziny bardzo mnie zajmuja :-)
Jestem pod duzym wrazenie Wszej decyzji przygarnieca kotow. Braaaaaaaaaaaaaawo !!!!!!
OdpowiedzUsuńDziekujemy i gleboko sie klaniamy :-)))
OdpowiedzUsuńA! Już wiem kto będzie nam pomagał w lepieniu pierogów!!! :-)
OdpowiedzUsuńTak jest, a ja wiem, kto je bedzie konsumowal... :-)
Usuń