W zeszla niedziele bylismy na wycieczce w Lichtenwalde. A wlasciwie to w przypalacowym parku, gdzie znajduje sie wystawa "Zwykli ludzie". Zwykli o tyle, ze tym razem ani to ludzie mlodzi, ani filmowo ladni, ot przecietni tacy, jak wzieci z ulicy. Moim zdaniem zaskakujaca swoja autentycznoscia wystawa, bo rzezby sa naturalnej wielkosci i do tego bardzo dokladne w detalach.
Fotografujacych duzo i prawie wszyscy zainteresowani figurami (ja sama tez a na jednym ze zdjec nawet moja tesciowa ukryta) a tu maj dookola i park pelen soczystej zieleni... Pieknie bylo!!!!!!!
hi hi całkiem swojsko sie poczułam w towarzystwie takich dalekich od ideału sylwetek .Bardzo realistyczne "simsy "Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie osobiscie zauroczyl fakt, ze przedstawiono zwyklych ludzi a nie nagie kicie... Na zywo wygladaja duzo lepiej, zdjecia niestety nie wszystko potrafia oddac...
UsuńCudny pomysł!!! Tak sobie pomyślałam, że jakbym się położyła pod jakąś draceną czy palmą w trawie, to nikt by nie zauważył, ze tam nie pasuję!!! :-)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam bardzo, a co ja mam powiedziec???????? Ty co najwyzej idz pod prysznic :-) a i to w duzej odleglosci od tego malego...
UsuńCiekawe, czy tam osoby w średnim wieku wszystkie są tak "puszyste"...
OdpowiedzUsuńU nas jest różnie - ja mam niestety nadwagę, więc się rozglądam i porównuję. ;) Dużo jest pań, których puszystość jest taka, jak moja, trochę jeszcze puszystszych, ale są i takie, na widok których zielenieję z zazdrości, że na oko w moim wieku lub niewiele mniej, a szczupła! ;)
Jednak tych szczupłych coraz mniej...
W książce "Delicje ciotki Dee" bedącej relacją z pobytu w USA, dawno temu przeczytałam zdanie "W Stanach bieda jest gruba i kolorowa".
Gruba - bo fast food, kolorowa bo second-hand. Wtedy nie wiedziałam, o co chodzi, teraz już wiem. Mamy jedno i drugie. :(
Ale w Niemczech? To jeden z najbogatszych narodów Europy...
Ale sam pomysł takich rzeźb fajny, a park cudowny. No i Twoje zdjęcia jak zawsze świetne. :) Teściową znalazłam! ;)))
Tja... Poruszylas wiele tematow.
UsuńPrzede wszystkim ja tez po przeciwnej stronie szczuplych to tez obserwuje rowniesniczki i roznie to wypada.
Mysle, ze w Niemczech powodem nadwagi jest inne zjawisko jak w Stanach, po pierwsze zywnosc jest w porownaniu z PL duzo tansza, po drugie niemiecka kuchnia ma wiele pysznych potraw, ktore do dietetycznych nie naleza.
Ludzie moga sobie na wiecej pozwolic to i pokus wiecej...
Jezeli chodzi o odziez to jest (i bylo) zupelnie inaczej jak w PL. Mlodziez to osobny rozdzial, ale dorosle kobiety bardziej patrza na pielegnacje i wygode jak na malunki i kolorowe fatalaszki. Bardzo czestym zjawiskiem sa siwe wlosy i kompletny brak makijazu. Pamietam bylam jakis czas temu w szpitalu i zadna pani z personelu medycznego nie miala sladu makijazu. No i pamietam pobyt ze szpitala w PL gdzie wszystkie panie doktor wygladaly jak aktrice z teatru balszoj...
Ja sama tez juz odbiegam od polskich standardow i bardziej patrze na jakosc, wygode i funkcjonalnosc jak na mode. I nie mialam do tej pory butkow ze szpicami i miec nie bede... Wole luz...
Jezeli chodzi o wystawe to byla ciekawa, lubie takie pomysly. A rzezby na zywo lepiej wygladaja jak na zdjeciach, ale mowi sie trudno, wszystkiego oddac nie mozna...